Przejdź do głównej zawartości strony

opis wydarzenia

Bilety: I – 100 zł, II – 85 zł, III – 50 zł, stojące – 20 zł

Długo wyczekiwany powrót Mikołaja Grabowskiego do dramaturgii Bogusława Schaeffera miał miejsce w listopadzie 2019 roku w warszawskim Teatrze Polonia, niemal w 28 rocznicę polskiej prapremiery Prób, która odbyła się 20 listopada 1991 roku w krakowskim Teatrze STU. Wówczas Grabowski podsumowywał swoją dotychczasową fascynację twórczością Schaffera, ledwie cztery lata po triumfach Scenariusza dla trzech aktorów, dwóch dekadach grania AudiencjiKwartetu. To Grabowski wprowadził teksty Bogusława Schaeffera do polskich teatrów, założył, że trzeba teksty Schaeffera traktować jak sztuki dramatyczne a nie eksperymenty formalne. Zamiast skupiać się wyłącznie na brzmieniach, tempie i rytmach, używać aktora na tej samej zasadzie co intrument muzyczny, postanowił doprecyzować bohatera i wyłuskać temat. Pokazał Schaeffera nie elitarnej widowni awangardowych festiwali nowej muzyki a publiczności teatrów repertuarowych. U Grabowskiego – bohater schaeeferowski to był zawsze konkretny aktor, człowiek teatru znany z nazwiska, pytający o to, kim jest, jakie są jego ograniczenia i zadania.

W latach dziewięćdziesiątych i na początku nowego stulecia rodzinno-przyjacielski teatr Grabowskich objechał ze spektaklami według sztuk Schaeffera całą Polskę, grano je na prowincji i w metropoliach. Był to perfidny z punktu widzenia teatralnego chwyt – Schaefery Grabowskiego podszywały się pod sztukę popularną, jako bezpretensjonalne miszmasze awangardy i kabaretu, pracowały nad gustem masowym – zwłaszcza polskiej inteligencji i klasy średniej. Nie znam większego triumfu sztuki, która zaczynała przecież jako elitarna i stała się powszechna bez żadnych stylistycznych koncesji.
Długie lata wydawało się, że przygoda Grabowskiego z Schaefferem została zakończona. Owszem, Grabowski dalej gra sam lub z przyjaciółmi Audiencję, Kwartet i Scenariusz dla trzech aktorów, ale po tamtych krakowskich Próbach nowych realizacji nie było. Być może Grabowski był rozczarowany kierunkiem, w którym ewoluował teatr instrumentalny Schaeffera. Nie widział w nich ciekawych rozpoznań współczesnych tematów i frapujących zadań dla aktora. Myślę, że impulsem do powrotu do twórczości Schaeffera była śmierć kompozytora (zmarł 1 lipca 2019 roku w Salzburgu w wieku 90 lat).

Mikołaj Grabowski z ostatniego okresu twórczości Schaeffera najbardziej ceni właśnie Próby. Czuje, że znajdują się one na granicy dwóch wcieleń Schaeffera jako autora – nowatora formuły teatru i niewolnika swojego odkrycia. Teraz w nowym spektaklu uzupełnił je o fragmenty innych jego sztuk z lat osiemdziesiątych. Aktor, Próby, Tutam, Kaczo, Seans, wszystkie te teksty o pięcioliterowych tytułach były zgłębianiem natury scenicznej prawdy i kłamstwa. Proby Grabowskiego to collage scen schaefferowskich podporządkowanych kilku zagadnieniom – co teatr robi z aktorem, jak aktor tworzy teatr z niczego, co aktor rozumie ze swojej obecności na scenie, czemu służy sztuka, czym różni się teatralny kabotyn od wirutoza sceny.

Z przedstawienia z 1991 roku do nowej wersji Mikołaj Grabowski zaprosił Iwonę Bielską, sam wrócił do roli reżysera. Do obsady weszła jeszcze trójka „młodych” Delfina Wiłkońska, Michał Wanio oraz Andrzej Konopka, pamiętny Burdeltata z teatralnego serialu komediowego Pożar w Burdelu Michała Walczaka. Warszawskie Próby to nie tylko przekomarzanie się teatralnych pokoleń, mistrzów z generacją wstępującą, ale również niewiarygodnie śmieszna zabawa z publicznością, testowanie naszego pojmowania fikcji i konwencji.

Grabowski mówił na scenie tekstem Schaeffera, jakby to były jego własne słowa: „Teatr jest po to, żeby opowiedzieć prawdę o człowieku, który stworzył teatr, który ten teatr ciągle tworzy, który żyje dla teatru i z powodu teatru.” W zgrywach i wariantach Prób jest zapisana jego i Schaeffera fascynacja tajemnicą teatru.
Łukasz Drewniak, kurator programu teatralnego w Teatrze Starym

 

podstawowe informacje