Sztuka znakomitego poety i eseisty. Jej bohaterką jest poetka, która postanowiła zaplanować swój pogrzeb. Skromne warunki materialne, ale też poczucie wartości własnych dokonań, skłaniają ją, by domagać się pochówku na koszt państwa w tytułowej alei. Plan nie jest prosty do wykonania, ponieważ rzeczywistość, w której poetka jeszcze żyje, nie spełnia łatwo zrozumiałych wydawałoby się oczekiwań. W Alei zasłużonych często rozbrzmiewa śmiech, choć podszyty jest on goryczą. Na scenie dokonuje się rozrachunek z życiem poetki, przedstawicielki wymierającej polskiej inteligencji, wreszcie kobiety po przejściach. Proszę się nie gorszyć, że bohaterka często używa słów bynajmniej nie z języka poetów. W ustach Krystyny Jandy wulgaryzmy nabierają soczystości emocji, które możemy na pewno zrozumieć. Czyż nas tzw. otaczający świat także nie wkur…?
W przedstawieniu Teatru Polonia zasłużona na pewno jest grająca główną rolę Krystyna Janda, ale również partnerujący jej: Emila Krakowska, Dorota Landowska, Grzegorz Warchoł. A na specjalną uwagę zasługuje Olgierd Łukaszewicz w roli męża poetki.
Wojciech Majcherek, kurator programu teatralnego
Po wielu latach pracy twórczej, zanurzenia w świecie słów, idei, wzniosłych myśli, po latach życia w środowisku literackim, pisarka orientuje się, że kiedy umrze, jej mąż nie będzie miał za co jej pochować…
Opowieść o człowieku samym wobec siebie, wobec bliskich i obcych, wobec urzędnika, urzędniczki, matki, męża. Ale także opowieść o tych innych wobec poetki. Wszystko w ramach niezwykłej sytuacji-próby, którą bohaterka wymyśla ze skrajnej bezsilności i na którą sama siebie okrutnie wystawia.
Dramat jednego z najciekawszych współczesnych poetów Jarosława Mikołajewskiego pisany przewrotną, prześmiewczą rozpaczą lub – jak kto woli – rozpaczliwą ironią z niemałą porcją czułości, a nawet poezji. Życiowe rozliczenie artystki? A może rozliczenie każdego, kto przez całe życie kultywuje marzenia, a w finale musi się zderzyć z twardą egzystencją?
„Proszę – zaznacza Jarosław Mikołajewski – nie doszukiwać się w tej historii moich własnych doświadczeń. Pozlepiałem bohaterkę z różnych postaci, także z siebie, lecz – jak to się mówi – podobieństwo do świata rzeczywistego jest złudne”.
materiały promocyjne Teatru
[Zdjęcie kobiety i mężczyzny. Kobieta siedzi na stoliku, przy którym stoją dwa krzesła. Ma jasne włosy, jest ubrana na czarno, na kolanach trzyma beżową torebkę. Kobieta jedną rękę przykłada do klatki piersiowej, a w drugiej trzyma plik kartek papieru, przesuwając je lekko w stronę mężczyzny. On stoi obok z twarzą zwróconą w stronę kartek. Jest ubrany w czarny garnitur i białe rękawiczki, ma siwe wąsy, ręce trzyma opuszczone wzdłuż tułowia. Tło czarne.]