„Błogie dni” Teatr Ateneum / Warszawa
Bilety: I - 80 zł, II - 60 zł, III – 40 zł, stojące - 15 zł
autor: Deirdre Kinahan
przekład: Joanna Crawley
reżyseria: Wojciech Urbański
scenografia: Maja Skrzypek
muzyka: Dominik Strycharski
światło: Michał Głaszczka
występują: Jadwiga Jankowska - Cieślak, Jan Peszek
prapremiera polska - 19 września 2015, Scena 61
Czas trwania spektaklu: 1 godz. 25 min.
Dom spokojnej starości. A może nawet hospicjum w kamuflażu. Miejsce straszne, ale i generujące sytuacje komiczne. No bo starzy i bezbronni ludzie są trochę jak dzieci i klowni. Ona, Patrycja, prowincjonalna nauczycielka i alkoholiczka, marzy o nawianiu z tego zakładu. Albo o wielkim romansie. On, Sean, wielki niegdyś aktor, ale tknięty teraz chorobą Alzheimera, chce mieć święty spokój, zatopić się w ciszy i prostych życiowych rytuałach. Oboje nic już nie mają poza tym miejscem i sobą. Jego zostawił przyjaciel, ją wysłała tu udręczona siostra. Ale czy z tego będzie miłość? Jadwiga Jankowska-Cieślak i Jan Peszek grają brawurowy duet niedopasowanych charakterów, kobietę i mężczyznę po przejściach i prawie bez nadziei na odmianę losu. Peszek bawi się niedołężnością swego bohatera, Jankowska kpi z melodramatycznych ciągotek jej postaci. Tytuł sztuki odwołuje się oczywiście do “Szczęśliwych dni” Samuela Becketta, ale jest przede wszystkim dobroduszną komedią z drugim dnem. Bo wszystko, co jest w niej śmiercią, zostaje zasłonięte przez męsko-damskie przekomarzanie, gierki i demaskacje. Nigdy nie przestajemy być Adamem i Ewą, nawet w chorobie, nawet w zniedołężnieniu. No i w tym chyba jest jakaś nadzieja, prawda?
Łukasz Drewniak, kurator programu teatralnego w Teatrze Starym
Współczesne sztuki irlandzkie kojarzą się nam głównie z prowincjonalnym miasteczkiem, którego mieszkańcy często przesiadują w barze piwnym i przeżywają jakieś ponure historie. Tymczasem pewna młoda Irlandka, Deirdre Kinahan, napisała przepiękną, trochę nostalgiczną, trochę dramatyczną sztukę o wspólnych błogich dniach samotnej starszej pani i równie niemłodego byłego aktora. Zetknął ich przypadek zamieszkania w domu, gdzie samotność miesza się ze wspomnieniami lepszych czasów, i gdzie na nic już za bardzo nie można liczyć – poza wzajemnym wsparciem i zrozumieniem. Ale czy dni starości mogą być błogie? Czasem mogą. Chociaż… I w tym miejscu oddajmy głos parze wspaniałych aktorów, Jadwidze Jankowskiej-Cieślak i Janowi Peszkowi.