Kino w Teatrze Starym: „Szczurołap”, „Z punktu widzenia nocnego portiera”, „Moje zapiski z podziemia”
poniedziałek
Prowadzenie: Magdalena Sendecka Goście: Urszula Radek i Małgorzata Bielecka-Hołda
“Szczurołap” Obsypana nagrodami opowieść o człowieku, który zajmuje się tępieniem szczurów na masową skalę, odbierana była w chwili swego powstania metaforycznie. Powszechnie doszukiwano się aluzji do walki władzy i opozycji, szukano treści politycznych. Oglądany dzisiaj film nadal robi wrażenie, choć istotniejsza chyba staje się w nim refleksja egzystencjalna i psychologiczna.
A zestawienie filmu Andrzeja Czarneckiego z wcześniejszym o niemal dziesięciolecie podobnie odczytywanym dokumentem Krzysztofa Kieślowskiego rodzi nowe, ciekawe znaczenia.
„Z punktu widzenia nocnego portiera” Zapis monologu dozorcy z pewnego zakładu przemysłowego, wielbiciela porządku i dyscypliny, owładniętego obsesją kontroli, odczytywany był w swoim czasie jako metafora opresyjnego systemu, dławiącego wszelkie formy wolności, indywidualnej i zbiorowej. Dla Kieślowskiego stał się ważnym powodem odejścia od dokumentu: reżyser uznał, że przekroczył granice etyczne, robiąc film przeciw swojemu bohaterowi, wbrew jego intencjom. Nie zmienia to jednak faktu, że to jedno z najważniejszych dzieł nowej szkoły polskiego dokumentu i kina moralnego niepokoju zarazem, udana próba opisania świata nie przedstawionego. Udało się tu uchwycić spustoszenia, jakie system czyni w ludzkiej świadomości.
„Moje zapiski z podziemia” Nagrania kręcone amatorskimi kamerami w latach 1982-1987 przez nieformalną grupę, do której należał Jacek Petrycki, Bohdan Kosiński i Marcel Łoziński, odsłaniają kulisy działalności antykomunistycznego podziemia, ukazują codzienność ukrywających się opozycjonistów i polską rzeczywistość lat 80. W filmie znalazły się m.in. sceny z pierwszej podziemnej konferencji prasowej z udziałem Zbigniewa Bujaka i Konrada Bielińskiego
na temat fałszowania przez władze wyborów do Sejmu w 1986 i sposobów, w jaki Solidarność to wykrywała. Ta osobista układanka, opowiadająca tylko o wycinku ruchu, do którego miał dostęp autor, układa się we wcale obszerną panoramę podziemnej rzeczywistości.
Urszula Radek – uczestnik spontanicznego strajku robotników WSK PZL-Świdnik podczas historycznego „Świdnickiego Lipca 1980″, członkini Komitetu Strajkowego. Po zalegalizowaniu „Solidarności” czynnie włączyła się w organizowanie struktur związku w przedsiębiorstwie, była członkiem Komitetu Założycielskiego NSZZ „Solidarność” w WSK. Po ogłoszeniu stanu wojennego włączyła się w akcję organizowania strajku oraz pomocy dla strajkujących. Była członkiem podziemnej Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” WSK PZL Świdnik. Z chwilą ponownej rejestracji NSZZ „Solidarność” angażowała się w tworzenie demokratycznych instytucji w mieście. Jest współzałożycielką stowarzyszenia Komitet Pomocy SOS „Solidarność”. W 1996 roku otrzymała tytuł „Świdniczanka Roku”. Jest laureatką medalu „Ludziom Gorących Serc” z 1999 roku, Złotego Krzyża Zasługi (2001). Otrzymała ogólnopolski tytuł „Społecznik Roku 2002″ (źródło: historia.swidnik.net).
Małgorzata Bielecka-Hołda – redaktor naczelna lubelskiej redakcji Gazety Wyborczej. W latach osiemdziesiątych była bardzo zaangażowana w działalność związkową i opozycyjną.
Wydarzenie w ramach projektu społecznego KINO WOLNOŚĆ www.kinowolnosc.pl